niedziela, 28 października 2012

7.Dupek

-Nie jedziesz troche za szybko?-zapytal sie mnie Nathan
-Nie.-odparlam
-Jak widac troche sie spieszysz.-powiedzial
-Tak.-powiedzialam.-Na jakiej ulicy mieszkaja twoi rodzice?-zapytalam sie
-Na Sloane Street (ulica wymyslona) nr domu 35.-powiedzial.O!
-Tak sie sklada ze moi rodzice mieszkaja obok twoich.36.-powiedzialam z usmiechem.
-Tak?To fajnie.A moze ty zaparkujesz tam u swoich rodzicow a ja ten maly kawalek dojde?Co?-zapytal.
-Ok.A ile bedziesz tam siedzial?-zapytalam
-Dopoki ty nie wyjdziesz od swoich rodzicow.Zadzwonisz do mnie jak bedziesz wychodzila.-powiedzial
-Na pewno?-zapytalam
-Na pewno.-odparl.Dalsza droge nie rozmawialismy.W koncu podjechalismy pod dom moich rodzicow.Wyszlismy z samochodu.
-To ja ide.-powiedzial-Tylko nie zapomnij o mnie!-powiedzial i pogrozil mi palcem.Ja tylko sie usmiechnelam i powiedzialam:
-O tobie nie da sie zapomniec.-powiedzialam i rozeszlismy sie w swoje strony.Zapukalam.Serce bilo mi jak szalone.Drzwi otworzyla mi Maja (moja siostra)
-Czesc mloda!-powiedzialam i ja przytulilam.
-Siema stara!-powiedziala i rowniez mnie przytulila-Wchodz do srodka.-powiedziala
-Jasne, jasne!-i przekroczylam prog drzwi.Zdjelam buty i skierowalam sie do salonu gdzie bylo slychac moich rodzicow i tego dupka, ktory mnie zgwalcil.Juz poleciala pierwsza lza.Ale szybko ja ztarlam.
Weszlam i powiedzialam:
-Czesc.-i usiadlam na wolnym fotelu.Zaczelismy rozmawiac.Ale o innych rzeczach.Po 1 godz.Tata sie odezwal:
-Hej.Mamy sobie chyba cos do wyjasnienia nie?-powiedzial tata
-Nie-burklam
-Nie udawaj teraz nie winnej.Wszystko mi ukradlas-krzyczal David
Nagle zadzwonil do mie Nath
-I co?
-Potwornie.
-Az tak starszanie?
-Nie chcialbys wiedziec co tu sie dzieje.-powiedzialam a rodzice spojrzeli na siebie a David zrobil mine ''WTF?''Pewnie chodzi im o slowo ''chcialbyc'' (rodzaj MESKI).
-A za ile jedziemy-zapytal
-Za jakas godzinke.Pasuje?-zapytalam
-Tak.A mam jeszcze mala prosbe.
-Wal smialo
-Czy Jessica.Moja siostra moze jechac z nami?Bardzo chce u nas nacowac.Znaczy u mnie i chlopakow.-powiedzial
-Jasne.Zmiescimy sie-powiedzialam i usmiechnelam sie
-Ok to pa.
-Pa.-i rozlaczylam sie
-Kto to byl?-zaptal sie David
-Nie twoj zasrany interes-krzyknelam-Nie jestes juz moim chlopakiem
-A nam powiesz?-wtracil sie tato-Jestesmy ciekawi.
-Nathan.Przyjaciel.-powiedzialam
-Tak.Przyjaciel.-powiedzial-Teraz wracamy do tego co zrobilas-krzyknal-Prosze pochwal sie!Prosze!-powiedzial
-Ja mam sie pochwalic?!Ja ci nic nie wzielam!To ty powienienes sie pochwalic!-krzyknelam.Katem oka widzialam jak Maja i rodzice patrzyli sie raz na mnie raz na Davida.
-Niby czym?-zapytal sie
-Tym ze mnie zgwalciles!Tym ze mnie zdradziles!Tym ze jestes p*pierdolonym chu*em!-wydarlam sie na caly dom!Pobieglam do pokoju mojej mlodszej siostry.I znow beczalam jak bym byla chora psychicznie.Nagle poczulam jak ktos kladzie swoja dlon na moim ramieniu.
-Claudia nie placz.Jest zwyklym draniem.Tata juz go wywalil z domu.-powiedziala Maja i mnie przytulila.
-Poszedl?-zapytalam
-Tak.-odparla
-To chodz na dol.-powiedzialam i wstalam,ale Maja zapytala sie
-Moge ci sie cos zapytac?
-Mow.-powiedzialam krzyzujac rece na piersi
-Moge u ciebie nocowac jakies 2 tygodnie?-zapytala blagalnym tonem glosu
-No nie wiem.A szkola?-zapytalam
-Za 2 tygodnie wlasnie jest zakonczenie roku szkolnego.I jak bys przywiozla mnie za 2 tygodnie tutaj do Gloucester to akorat bede miala zakonczenie.-wytlumaczyla to wszystko jak jakiemus dziecku
-Jak rodzice sie zgodza to mozesz-powiedzialam obojetnie-Teraz chodz.Zchodzimy na dol-powiedzialam i pociagnelam ja za reke.Od razu jak zeszlysmy ze schodow mama i tata mocno mnie przytulili.
-Juz wsyztsko bedzie dobrze.Ten dupek cie juz nie zrani.-powiedzial tata
-Ja ... sie .... dusze!-ledwo co to wypowiedzialam
-Oj tam.Mam nadzieje ze ten Nathan to madry chlopak.-powiedzial tata
-Z sercem-powiedziala mama
-I przystojny-powiedziala Maja
-Oj tam, oj tam.Ma wszystko to co wymieniliscie.Jest jeszczce slodki, troskliwy, zabawny ... moglabym tak wymieniac caly dzien ale nie moge.Zaraz z Nathanem jedziemy z powrotem na Londynu.Aha Maja sie chciala cos zapytac.-powiedzialam
-Wiec- zaczela powoli Maja-Moge jechac na 2 tygodnie do Claudii?Prosze!Zgodzcie sie.Obiecuje ze bede grzeczna i nie rozwale jej domu tak jak kiedys.-powiedziala to za jednym zamachem a ja potargalam jej grzywke.-Tak wiec jak juz mowilam.Moge?-powiedziala i zrobila oczy kota z shrek'a
-No nie wiem ..Dobra mozesz.Zgadzamy sie.-powiedzial tata
-Fajnie!-pobiegla na gore.Przyszla doslownie za 5 sekund z walizka.-Juz mozemy jechac.-oznajmila z usmiechem.Ja sie z rodzicami tylko zasmialam.-No co sie tak smiejecie?-zapytala-Trzeba byc gotowym na wszystko-odparla i wzruszyla ramionami
-No tak.Masz racje.Trzeba.-powiedzialam i pozegnalam sie z rodzicami.
Zadzwonilam do Natha zeby przyszedl z Jessica.Gdy Maja od razu zobaczyla Nathana zaczela piszczec.Ja oczywiscie zakrylam jej buzie bo wytrzymac sie nie dalo ...
-Jess to jest Claudia, Claudia to jest Jess-przedstawil
-Czesc-powiedzialam i podalam jej reke
-Hej.-i podala mi reke.
-To teraz moja kolej.-powiedzialam-Maja to jest Nathan, Nath to jest Maja.-powiedzialam Nath podal jej rere, a ona rzucila mu sie na szyje.
-Twoja siostra chyba go polubila.-powiedziala Jessica
-Nie trudno zauwazyc-powiedzialam i sie zasmialysmy-Moze juz koniec?Musimy jechac.-powiedzialam.Wzielam od Mai i Jess walizki i chcialam je spakowac do bagaznika ale Nath byl szybszy.
-Dziewczyny nie moga sie przemeczac.-powiedzial i sie usmiechnal.Ja wsiadalam z dziewczynami do samochodu i czekalismy az Nathan spakuje te cholerne walizki.W miedzy czasie pogadalam sobie z dziewczynami.Znaja sie od 1 roku.WoW.
-I ty nie powiedzialas jej ze twoj brat to Nathan Sykes.-powiedzialam do Jess
-Myslalam ze sie domysli.-powiedziala
-Nie.Ona taka nie jest.-powiedzialam
-Moge teraz ja poprowadzic?-zapytal sie mnie Nathan
-Jasne-powiedzialam i przesiadlam sie na mniejsce pasazera z przodu
-Dziekuje-powiedzial i ruszylismy w droge
-Ile u ciebie bedzie Jess?-zapytalam
-2 tygodnie
-Aha.Pewnie przywieziesz ja na zakonczenie roku szkolnego.-oznajmilam
-Z kad to wiesz?-zapytal patrzac sie caly czas na droge
-Bo ja z Maja tak robie.-powiedzialam i usmiechnelam sie
Nagle telefon Natha zaczal dzwonic.
-Odbierz i wlacz na glosno mowiacy-powiedzial do mnie.Zrobilam to co kazal.
-Halo?-Nathan
-Sluchaj Jess jednak nie moze zamieszkac na 2 tygodnie z nami.Wlasnie mi sie przypomnialo ze Michelle miala zajac to miejsce.-powiedzial Max
-Wczesniej nie mogles powiedziec?-zapytal wkurzony.
-Sorry musze konczyc-powiedzial i rozlaczyl sie.Wpadlam na genialny pomysl.
-A moze Jess by zamieszkala ze mna i Maja?-zapytalam
-No nie wiem.Musze ja pilnowac.-powiedzial
-Nie jestem juz dzieckiem!-krzyknela Jess
-Ej!Bo tym krzykiem mi szyby z auta wyleca.-powiedzialam
-No nadal mnie nie przekonaliscie-powiedzial
-A moze zeby ja pilnowac to ty tez zamieszkasz z nami?-zapytala Maja.Nie no juz myslalam ze ja ukatrupie



***
Next juz w tygodniu albo dzisiaj!
Mam nadzieje ze sie podobalo


1 komentarz:

  1. zajefajny blog^^
    zakochałam się w nim :)
    +zapraszam do mnie all-need-you-love-jay.blogspot.com
    ++ informuj mnie o nn

    OdpowiedzUsuń