sobota, 27 października 2012

6.Mamus ...

Nastepny dzien ...


Obudzilam sie z ogrooooomnym bolem glowy. Przypomnialo mi sie co dzialo sie wczoraj.Boze!
Jaka ze mnie kretynka!Nie potrzebnie  nakrzyczalam na Olivie.Szybkim ruchem wyszlam z mojego pokoju i skierowalam sie do jej pokoju.Tak.Po imprezie czy jakis urodzinach albo ja troche sobie popije to zostaje  mnie na noc.Ma tez wlasny pokoj.Zapukalam.Nie odpowiadala wiec weszlam.Nic.Nie ma jej.Wyszlam i skierowalam sie na dol.Nie chcacy uslyszalam rozmowe Natha(?) i Oli.
-Dlaczego tak sie wczoraj zachowala?-zapytala Olivia
-Nie wiem.Chyba chodzilo a jej bylego chlopaka.-powiedzial Nath
-Z kad to wiesz?-zapytala
-Bo wczoraj .. ah-powiedzial
-Dobra.Powiedz jak doszlo do tej waszej rozmowy.Ze szczegolami-powiedziala
-No ok.Wiec tak.-zaczal-W klubie powiedziala mi ze idzie na chwile sie przewietrzyc.Mowilem zeby zaczekala ale pewnie nie slyszala i wyszla.Poszlem do chlopakow powiedziec ze ide z Claudia na dwor.Wyszedlem przed  klub ale Claudii tam nie bylo.Zaczalem ja szukac.Pomyslalem ze zajrze czy jest w parku.Tam tez nie bylo.Wrocilem pod i zobaczylem ze biegnie w przeciwna strone.Postanowilem ze pobiegne za nia.Nie dogonilem jej ale zobaczylem ze wbiega do jakiegos domu.Wiedzialem juz od razu ze to jej dom.Postanowilem zaczekac z 15 min. zeby odsapnac.Odsapnalem i poszedlem do tego domu.Zapukalem.Raz,drugi a za trzecim otworzyla.Zapytalem czy plakala.Bo miala rozmazany makijaz.Powiedziala zebym wszedl do srodka.Usiadlem i zaczal sie temat dlaczego poszla tak szybko do domu.Powiedziala ze przez jej bylego.Juz miala mi powiedziec co jej zrobil ale ty nam przeszkodzilas swoim telefonem.-powiedzial
-Zabije Davida.-powiedziala
-Zrob to szybko bo ja sie go boje-powiedzialam i usiadlam obok nich
-Od jakiego zdania slyszalas nasza rozmowe?-zapytal Nath
-Od: Dlaczego tak sie wczoraj zachowala.-powiedzialam-Chcialam was przeprosic za swoje zachowanie.Gdyby ktos byl na moim miejscu tez by tak zrobil-powiedzialam i po policzku poleciala mi jedna lza.
-Powiesz nam co sie stalo?-zapytali rowno'
-Nie-odparlam'
-Prosze-powiedzial Nath
-Nie
-Prosze.Pomozemy ci.-powiedziala Oli
-No nie.
-Przeciez my nikomu nie powiemy.-powiedziali rowno
-ON MNIE ZGWALCIL!ZADOWOLENI?MOJ PIERWSZY RAZ TO BYL GWALT!On mnie zgwalcil-to ostatnie zdanie wypowiedzialam ciszej.Pobieglam do pokoju(mojego oczywiscie).
Olivia z Nathanem.Oboje mnie przytulili.Ja strasznie plakalam.Zaczal dzwonic moj telefon.Nie odbieralam.Po 10 razie.Postanowilam zobaczyc kto dzwoni!
-Halo?-trudno bylo mi mowic przez placz
-Claudia?Ty placzesz?-zapytala sie moja mama
-Mama?-nie wierzylam ze to ona-
-Dlaczeo placzesz?-powiedziala a ja spojrzalam na Natha i Oli.Pokiwali mi glowa na ''Tak''
Zapewne chodzilo zebym powiedziala mamie co sie stalo.
-Dlaczego placze?-ponowilam jej pytanie-Dlatego ze ..... moja znajoma umarla-powiedzialam.Oli i Nath zrobili mine ''WTF?''
-Sluchaj musze ci cos powiedziec.David jest u nas-powiedziala
-Ze co?Ze David?-pytalam z niedowierzaniem.Nath i Oli nie wiedzieli o co chodzi wiec powiedzieli zebym wlaczyla na glosnik.Zrobilam tak
-Co on od was chce?-zapytalam
-Mowi cos ze ukradlas mu samochod, 2000 zl, laptopa, iPhone i klucze od domu-powiedziala a ja zamarlam.Chcialo mi sie smiac
-Mamus ... haha nie no jaki frajer!Ja mu nic nie ukradlam!-powiedzialam i zaczelam sie po malu smiac.
-Przyjezdzaj tutaj natychmiast!A jak sie dowiem ze to prawda to znowu bedziesz mieszkac z nami-powiedziala i sie rozlaczyla.Rzucilam moja komorke o ziemie.Zostaly z niej tylko kawalki.
-Jaki poje*any ch*j!-klnalam
-Uspokoj sie!-powiedzial Nath
-Ubieraj sie!Musisz tam jechac.My jedziemy z toba-powiedziala Oli
-Nie!Wy zostajecie!
-Dlaczego?-zapytali rowno
-Po 1: Beda zadawac bezsensowne pytania kim jestes.-powiedzialam do Natha-A po 2: To sa moje sprawy-tu zwrocilam sie do ich obojgu.-Ale obiecuje ze opowiem wam co do szczegola.
-Ok-powiedzieli razem
-Teraz idzcie na dol chce sie przebrac i doprowadzic do porzadku.Wygladam jak zoombie.-powiedzialam i wywalilam ich z mojego pokoju.Ubralam sie w to.Jakos udalo mi sie zamaskowac worki pod oczami od tego placzu i nalozylam sobie wodoodporny tusz do rzes.Zajelo mi to z 30/40 min.
Zeszlam na dol do Oli i BabyNathana.
-Podwiezc cie?Bo akorat tez jade do swoich rodzicow.-zapytal sie mnie Nath
-Jak cos to ja moge podwiesc ciebie bo nie lubie jezdzic na miejscu pasazera.-powiedzialam i wzielam juz kluczyki od mojego auta.
-I co?Zdecydowales juz sie?-zapytalam sie
-Ok.Tylko nas nie zabij.-powiedzial
-O to sie nie martw.Ja jestem od tego.-powiedzialam-A ty nie rozwal mi domu-tu zwrocilam sie do Olivii.
-Sprobuje.-powiedziala prawie nieslyszalnie ale ja i tak slyszalam.
-Slyszalam.-krzyknelam.Wyszlismy z domu.Wyjechalam z garazu ...
Bylismy juz w drodze do Gloucester ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz