-Tak.Musimy powaznie porozmawiac.Czy bys mogla zadzwonic po kogos starszego?Brata, siostre, mame lub tate?-zapytala
-Tak.Zadzwonie po starszego brata.-powiedzialam
-A ile ma lat?-zapytala
-25 moze byc?
-Tak.To wyjdz i poczekaj za nim przed szkola.-powiedziala
-Dobrze.-powiedzialam i wyszlam.Wzielam telefon do reki i szukalam numeru tego mojego ''brata''.Mam!Dzwonie
-Halo?-odebral
-Sluchaj mam do ciebie taka mala prosbe ...
Po 10 minutach ...
-Szybciej sie nie dalo?-zapytalam sie go
-Ciesz sie ze ci pomagam-powiedzial
-Chodz.-powiedzialam i pociagnelam go za reke.-Tylko pamietaj co ci mowilam.Musisz udawac mojego brata profesjonalnie i jak powie cos zlego to troszeczke sie zezlosc a jak cos dobrego to sie usmiechnij.Ok?-powiedzialam
-Tak.Dla ciebie wszystko.-powiedzial i pocalowal mnie
-Aha jeszcze jedno.Tylko musisz sie nazywac inaczej.Wybierz sobie jakies imie bo nazwisko masz moje!
-Jak?Przeciez dyra na pewno mnie zna.Przeciez jestem slawny.Nie mozesz powiedziec ze masz slawnego brata?-powiedzial
-Nathan.Nie, nie moge.I ona na bank cie nie zna.Ona slucha tylko jakies badziewia-powiedzialam-Juz jestesmy-i weszlismy do gabinetu.
-Dzien dobry.-powiedzial
-Dzien dobry.Usiadzcie prosze.-powiedziala i pokazala na krzesla przed jej biurkiem.Zrobilismy to co nam kazala.-Chcialam porozmawiac o ocenach Claudii.Ma 5 jedynek z matematyki, historii, francuskiego, fizyki.1 z biologii 2 z chemii i z religi.
-Z religi?-zapytal z malym smiechem.
-Tak.Razem masz 25 jedynek!Masz najwiecej pal z calej szkoly.Jutro jest test licealisty i jak dostaniesz 3 lub nizej, powtarzasz klase i do zadnego Los Angeles nie pojedziesz.-powiedziala dosc ostro.
-Przepraszam ze przerywam ale o co chodzi z tym Los Angeles?-zapytal Nath ''moj nowy niby brat''.
-Pana siostra jest najlepsza z kolka tanecznego i jedzie tam sie troche podszkolic.Potem bedzie miala wlasna grupe taneczna i bedzie walczyla o zloty puchar.Ale tylko wtedy jak zda ten egzamin.A jesli nie zda tak jak mowilam bedzie powtarzac klase, nie pojedzie do Los Angeles i bedzie musiala pozegnac sie z tancem, a zajac sie siatkowka lub pilka reczna.-powiedziala i spojrzala na mnie
-Ze co?-krzyknelam i poderwalam sie na rowne nogi.
-Uspokoj sie!-powiedzial Nath-Siadaj.-usiadlam.Co ona sobie kurwa mysli?Ze tak od razu pozegnam sie z tancem?Jak tak to w takim razie cos ja popierdolilo.
-Co wolisz pilke reczna czy siatkowke?-zapytala sie
-Taniec.-burknelam
-Ale chyba ty wiesz ze za takie zachowanie mozesz wyleciec ze szkoly prawda?-zapytala sie
-Tak wiem.Mozemy juz konczyc?Bardzo mi sie spieszy bo umowilam sie z chlopakiem.-powiedzialam, a Nathanowi mina zrzedla.
-Tak, tak.-powiedziala-Mam nadzieje ze zdasz.Do widzenia.
-Do widzenia.-powiedzielismy i wyszlismy.Ze szkoly wyszlismy w ciszy.
-No dalej.-powiedzialam
-Ale co?-zapytal
-Mozesz zadawac pytania.No prosze.Rob przesluchanie-powiedzialam
-Ok.Pierwsze najwazniejsze.Z jakim chlopakiem sie umowilas?
-Z zadnym.Mam ciebie.-powiedzialam i pocalowalam go.
-Wiedzialem-powiedzial i machnal reka
-Yhym ....
-To co wybierasz?Reczna czy siatkowke?-zapytal
-Nie wiem.Jedzmy do domu musze sie pouczyc.Chyba chce zdac.-powiedzialam.
-Pomoc ci w nauce?-zapytal sie z lobuzerskim usmiechem.
-Nie bo wiem jak to sie skonczy.-powiedzialam.Chcialam otworzyc drzwi od samochodu i wsiasc ale Nathan mnie wyprzedzil i otworzyl mi drzwi jak dzentelmen ...
W domu ...
Weszlismy do domu a tam pelno pior!Na Olivii, Mai i Jess tez byly poprzyklejane jak na klej.A moze byly na kleju?Nie wiem.
-Ej co tu sie dzieje?-krzyknalelam.Nagle wszystkie ucichly i spojrzaly sie na mnie
-Rozwaliliscie jej dom piorami.-powiedzial Nath patrzac we wszystkie strony.
-I to bez nas?-krzyknelam wzielam jedna poduszke i tak zaczela sie bitwa na poduszki.Ten czas tak szybko zlecial.
-Ej ktora godzina?-zapytala Maja
-23:37.-powiedziala Jess
-23:37-krzyknelismy z Oli.-Przeciez my mamy jutro test!Jak nie zdamy to powtarzamy klase!-krzyknelam i pobieglam do mojego pokoju.Zamknelam drzwi na klucz zeby mi nikt nie przeszkadzal w uczeniu sie.Wzielam wszystki zeszyty z kazdego przedmiotu i z kazdego roku.Zaczelam sie uczyc ...
Nastepny dzien ...
Obudzilam sie w na podlodze(?)Wsrod ksiazek i zeszytow.Wow!Po raz pierwszy tak mocno sie uczylam.Byla godzina 07:35?
-O kurwa!-krzyknelam i do pokoju wbiegli wszyscy.
-Co sie stalo?-zapytal Nath
-Nikt mnie nie obudzil?Przeciez ja sie do szkoly spoznie!-krzyknelam
-Claudia spokojnie ...Dzisiaj idziemy na 08:55.-powiedziala
-A no tak.-i zlapalam sie za glowe.-Jaka ja glupia jestem.Sorki.-powiedzialam
-Przeciez nic takiego sie nie stalo.-powiedziala Jess.
-Ty sie ubierz i umyj a my idziemy na dol-powiedziala Maja i wszyscy zeszli na dol oprocz Nathana, ktory cieszyl sie jak do sera
-Co sie tak szczerzysz?-zapytalam sie.On nic nie odpowiedzial.Poszlam do lazienki i ubralam sie w to.Umalam i uczesalam sie jeszcze.Wyszlam z lazienki a Nathan rzucil sie na mnie i obaj upadlismy na lozko.Zaczelismy sie namietnie calowac.Coraz zachlanniej.Dopiero teraz uswiadomilam sobie ze Nathan jest calym moim swiatem.Jest dla mnie najwazniejsza osoba w zyciu.Kocham go i on mnie tez.Wlozyl swoje rece w moja bluzke i gladzil moje plecy.Bezczelnie ktos nam przerwal dzwoniac do mnie.
-Nie odbieraj.-powiedzial
-Musze.A jesli ta cos waznego?Daj mi tylko 5 minutek.-powiedzialam a on mnie puscil.Dzwonila dyrektorka?
-Kto dzwoni?-zapytal sie Nathan zauwazajac moja mine.
-Dy .. dyrektorka.-powiedzialam a on zrobil mine ''WTF?''
-Halo?-odebralam
-Wywalam cie ze szkoly!-powiedziala
-Co?Dlaczego?Co ja takiego zrobilam?-zapytalam
-Co zrobilas?Ty jeszcze smiesz sie pytac?Gowniarz jeden!-powiedziala i rozlaczyla sie.
-Suka zdrowo walnieta-powiedzialam i rzucilam moim BlackBerry'm o sciane.Rozwalil sie na kawalki.-Przeciez ja nic nie zrobilam.-powiedzialam i wybieglam z pokoju, a nastepnie z domu ...